wtorek, 6 października 2009

dzień 5, zdjęcie pożegnalne

Pędzimy właśnie do Cairns. I to tak pędzimy, że buja jak cholera;) Dziś ostatnie dwa zejścia na Troppo’s, były ćwiczenia na pływalność, a potem Max rysował rybki. Ja tam po jego rysunkach bym ich nie rozpoznała;) Kurcze, szkoda, że to koniec... Choć jesteśmy zmęczeni i już dziś nie bardzo chciało się schodzić, to jednak to była cudowna wyprawa w najbardziej niesamowite miejsce, jakie mieliśmy okazję do tej pory zobaczyć. Podobno zaczęliśmy od najpiękniejszej rafy i teraz gdziekolwiek nie pojedziemy, będziemy zawiedzeni.Tak nam mówią doświadczeni nurkowie. No ewentualnie Malediwy mogą nas jeszcze czymś zaskoczyć;) Hmm, najwyżej będziemy tu wracać;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz