środa, 4 listopada 2009

6800 km - i to by było na tyle...

Zgodnie z przewidywaniami wyszło więcej:) Ale każdy przejechany km, to była wspaniała przygoda...

Na raftingu na Shotover było tak:







W jaskiniach w Wiatomo było tak:









No a przed skokiem było tak:



15.000 stóp... masakra:)

Tym samym kończymy relację i wracamy do rzeczywistości... na jakiś czas oczywiście;)

2 komentarze:

  1. Dotychczas nie szukałam żadnych blogów podróżniczych, ale autorzy jednego z nich znaleźli mój i zainspirowali mnie do poszukiwania podobnych. O dziwo znalazłam ich mnóstwo i musiałam stworzyć nową kategorię linków w blogu, by je wszystkie pomieścić… ;)

    Twój blog przykuwa uwagę świetnymi fotkami! :D

    Blog dodałam do obserwowanych i do naszych linków (będę wdzięczna za to samo).

    Pozdrawiam

    Sol

    http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń