
nasze Jucy Baby - prawdziwa wyścigówka

tak wygląda NZ - sielaneczka

nad jeziorkiem

jeziorka Kai Iwi

Cape Ringa o poranku - sztormowa pogoda była

rozpogadza się

dobrze jest:)

wydmy Te Paki - czadzik!

trzeba było się powspinać...

ale za to na szczycie...

zabawa była przednia i...

trochę wiało:)

na Ninety Mile Beach tylko ptaki i...

szalony kierowca Max;)

nasze Jucy Baby się spisało

było bajecznie!

Bay of Islands i delfinek

na stateczku - Basia ma ich trochę dość

przystanek na jednej z wysp

pogromca dzikiego zwierza

a tak jedliśmy śniadanko na Coromandel, na plaży - płatki śniadaniowe się najlepiej sprawdzają - można je zrobić w naszej kuchni nie wychodząc z sypialni;)

gupie fale;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz